Dziś po długim weekendzie do gry wracają inwestorzy i rynki w USA. To sprawia, że nastroje na otwarciu wtorkowej sesji na Wall Street mogę mieć spory wpływ na nastroje na innych rynkach. Głównie na europejskich giełdach, ale częściowo także mogą mieć wpływ na zachowanie dolara oraz surowców.

Ponadto we wtorek liczyć będą się wstępne lutowe odczyty indeksów PMI. Pierwsze już zostały opublikowane. To co rzuca się w oczy to fakt, że luty przyniósł pogorszenie sytuacji w sektorze przemysłowy, dla którego dane są wyraźnie gorsze od oczekiwań. Jednocześnie nastąpiła poprawa sytuacja w sektorze usług.

Dziś zostanie też opublikowany indeks ZEW dla Niemiec, ale ta publikacja raczej nie wywoła dużych emocji.

Z punktu widzenia kanadyjskiego dolara i tamtejszego rynku akcji, który podobnie jak Wall Street, dziś również wraca do gry po długim weekendzie, ważne będą styczniowe dane o inflacji i grudniowy raport o sprzedaży detalicznej w Kanadzie.

Z Polski natomiast napłyną dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej. Jednak podobnie jak w przypadku wczorajszych raportów, raczej nie należy przeceniać wpływu tych publikacji na notowania złotego. Dlatego polska waluta powinna przede wszystkim pozostawać pod wpływem rynków globalnych.

Warto natomiast obserwować to, co podczas wizyty w Polsce w rocznicę agresji Rosji na Ukrainę, powie prezydent USA Joe Biden.  Jeżeli padłyby jakieś znaczące słowa to być może będzie to miało przełożenie na zmianę nastawienia rynków do ryzyka geopolitycznego.